Kolejna tragedia to
najazd mongolski na księstwo halicko-wołyńskie. Miasta i osady były plądrowane i palone, a
ludność mordowana i uprowadzona. Od 1239 roku do 1340 roku ziemie stały się
lennem chanatu Złotej Ordy. Ruś dostała się pod panowanie Mongołów,
przekształciła się ze stojącego na wysokim poziomie kulturalnym i rozwiniętego
organizmu państwowego – co prawda na przełomie XII I XIII wieku targanego wewnętrznymi walkami dzielnicowymi – w
peryferie Europy, nie odgrywające żadnej roli w jej dziejach. Przez najazd
mongołów rozwój Rusi został zahamowany i ona sama osłabiona, i to w chwili gdy
zachodni sąsiedzi Polska i Węgry formowali silne i scentralizowane państwa. Nie
ma wątpliwości, że rządy tatarskie wpłynęły destrukcyjnie.
Niemal cała Ruś
czerwona, a szczególnie ziemia lwowska była bardzo spustoszonym krajem. Dopiero
po zajęciu Rusi czerwonej przez Kazimierza Wielkiego w 1349 roku osiedlono na
nowo pustkowia. Królowie polscy wyniszczoną ziemię ponownie zaludnili
osadnikami polskimi i doprowadzili do dobrobytu.
W 1355 roku Dawidów
wszedł w posiadanie rycerza ze Śląska, Grzegorza Tymszyca, który rozpoczął polski
proces osadnictwa w swej posiadłości. To wydarzenie miało kluczowe znaczenie przez kilka wieków dla losów mieszkańców wsi: do 1946 roku, kiedy polscy mieszkańcy Dawidowa opuścili swą wieś. Potomkowie Grzegorza Tymszyca przez kilkadziesiąt lat
dziedziczyli Dawidów i pisali się na Dawidowie.