Naszym zamierzeniem jest chęć ocalenia od zapomnienia miejscowości z Kresów i jej bohaterskich mieszkańców - Dawidowa koło Lwowa. Zbieramy informacje o tej miejscowości i jej mieszkańcach od wieków tam zamieszkałych. Ludziach, którzy bronili tę ziemię przed tatarami, kozakami, Rosjanami i Niemcami i za nią ginęli. Bronili polskości pod zaborami. Uprawiali ją przez stulecia, a potem nagle w 1946 r. zostali z niej wypędzeni z ziemi i domostw w których mieszkali ich ojcowie. Strona uzupełniana jest na bieżąco z chwilą uzyskania nowych informacji. Wszystkich zainteresowanych prosimy o informacje dotyczące Dawidowa i ich mieszkańców. I zapraszamy do współtworzenia strony. Kontakt: dariussds@wp.pl

wtorek, 29 marca 2016

Wielkanoc pod Dawidowem w 1919 roku

Walki o charakterze oblężenia, w bezpośrednim sąsiedztwie Lwowa, w czasie wojny polsko-ukraińskiej trwają do 18 kwietnia 1918 roku, czyli do wielkiej soboty. W dniu 19 kwietnia 1 pułk strzelców lwowskich, w którym służyło wielu żołnierzy z Dawidowa, wraz z innymi oddziałami z Lwowa, przystępują do natarcia na pozycje ukraińskie. Celem natarcia jest odrzucenie nieprzyjaciela od Lwowa na taka odległość, aby artyleria ukraińska nie mogła ostrzeliwać miasta podczas świąt Wielkanocnych. 1 pułk strzelców lwowskich odrzuca wroga po ciężkiej walce pod Zubrzą na linię Dawidów – Krotoszyn, zdobywając przy tym jedno działo, 10 karabinów maszynowych, bardzo dużo amunicji i sprzętu artyleryjskiego oraz biorąc do niewoli około 300 żołnierzy ukraińskich i 7 oficerów. W natarciu szczególnie wyróżnia się sierżant Smyczyński i podporucznik Janusz Górecki, a dowódca pułku oraz cały szereg oficerów i szeregowych otrzymują od dowódcy brygady pochwałę. Pułk po tej bitwie zostaje zluzowany, przechodzi do odwodu do Lwowa, a po kilkudniowym odpoczynku przeprowadza natarcie w kierunku północno-wschodnim w dniach 29-30 kwietnia. Co czuli w te święta wielkanocne dawidowscy żołnierze z 1 pułku strzelców lwowskich, kiedy w oddali widzieli swojskie dawidowskie pola? Pewnie w sercu chcieli być na rezurekcji w dawidowskim kościele, a potem w całą rodziną zasiąść do śniadania wielkanocnego? Serca ich pewnie krwawiły, że to tak blisko, a jednak ich najbliżsi jeszcze w niewoli… Jeszcze miesiąc.


2 komentarze:

  1. Mój dziadek walczył w Plutonie Lwowskim, w wyniku odniesionych ran utracił lewą nogę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój dziadek w czasie tej potyczki stracił lewą nogę i został odznaczony Krzyżem Niepodległości i Brązowym Krzyżem Zasługi.

    OdpowiedzUsuń