Po I wojnie światowej przegranej
przez Austro-Węgry wybuchła wojna polsko-ukraińska. Nowopowstała
Zachodnioukraińska Republika Ludowa pragnęła zająć i włączyć w terytorium swego
państwa ziemie lwowską. Walki rozpoczęły się 1 listopada 1918 roku zaskakującym
zajęciem Lwowa przez siły ukraińskie. Bitwa o Lwów, zwana obroną Lwowa, była
jedną z najważniejszych bitew tej wojny.
Po wyparciu sił ukraińskich z miasta rozpoczęło się kilku
miesięczne jego oblężenie. Dawidów, podobnie jak wiele lwowskich wiosek, dostał
się w ręce ukraińskie i był okupowany. Wielu mieszkańców Dawidowa włączyło się
w walkę o polski Lwów. Po tej wojnie w samym Dawidowie znajdowało się 13 mogił
Polaków, poległych w walce lub zamordowanych przez Ukraińców. W najbliższych,
sąsiednich miejscowościach mogił poległych Polaków było mniej: 2 w Czyszkach, 1
w Kopiatynie, 1 w Krotoszynie, 3 w Sichowie, 2 w Starym Siole czy 2 w Zubrzy.
27 listopada 1918 roku o godzinie 17.00 wkroczył do Dawidowa
oddział ukraiński, w sile 1 kompanii z karabinami maszynowymi, pod dowództwem
porucznika byłej armii austriackiej. Żołdacy rozpoczęli podpalanie i rabunek wsi.
Zniszczone i spalone zostały 31 domostwa. Zabito również kilku mieszkańców
Dawidowa:
- Karola Kukowskiego, lat 16;
-
Wiktora Godyna, lat 14;
-
Szczepana Dudę, lat 20
-
oraz Jana N, gospodarza gruntowego.
Zarządcę folwarku dawidowskiego Henryka Kintzego i jego żonę
Ukraińcy zranili karabinami maszynowymi.
Pośród poległych żołnierzy w obronie polskości ziemi
lwowskiej byli mieszkańcy Dawidowa:
Marcin Kobylecki, lat 18, strzelec
2 pułku piechoty strzelców lwowskich, 10 kompania, poległ w Srokach 11 stycznia
1918 roku.
Józef Łambucki, mieszkaniec
Dawidowa, został zamordowany przez ukraiński patrol, który znalazł u niego pokwitowanie
na przywiezione do Lwowa produkty apriowizacyjne. Pochowany w Dawidowie.
Powstał również polski oddział składający się głównie z mieszkańców Dawidowa, walczący z Ukraińcami. Ale o tym będzie osobny post.
Powstał również polski oddział składający się głównie z mieszkańców Dawidowa, walczący z Ukraińcami. Ale o tym będzie osobny post.
29 grudnia 1918 roku 9 młodych polskich
żołnierzy, którzy w Persenkówce dzień wcześniej po zaciętej walce dostali się
do ukraińskiej niewoli, zostało zamordowanych w Dawidowie. Pędzeni przez całą
noc, odarci z ubrań, okrutnie katowani i bestialsko zamordowani na skraju lasu,
co wykazała sekcja zwłok, pochowani zostali w jednym zbiorowym grobie. Wśród
nich znaleźli się m. in.:
- Jerzy Henryk Leliwa Adamowicz, ur. 30 marca 1901 roku,
uczeń szóstej klasy IX gimnazjum. Walczył jako jeden z pierwszych w obronie
Lwowa.
- Adam Cap (Capp), 14 lat, uczeń IV klasy realnej,
zamordowany uderzeniami kolby karabinowej, jak stwierdziła ekshumacja;
- ppor. Lech Gluziński, 24 lata, adiutant szefa sanitarnego,
komendy głównej na ul. Grunwaldzkiej, poszedł na ochotnika na zagrożoną
placówkę. Komendant punktu opatrunkowego na Persenkówce, wzięty do niewoli przy
opatrywaniu rannych.
- Jan Kłosowski, ur. 1884, handlowiec.
- Walerjan Jan Franciszek de Manowarda, lat 15, uczeń V
klasy gimnazjum, w pierwszych dniach listopada wstąpił w szeregi obrońców
Lwowa, zyskał uznanie za gorliwe pełnienie służby, w ostatnich dniach grudnia
na Persenkówce.
- Julian Mładejowski, 17 lat, szeregowy 39 pułku piechoty, 5
kompania z Lewandówki, zamordowany 28 grudnia w Dawidowie i tam pochowany.
- Jan Moch, szeregowy 39 pułku piechoty, 5 kompania z
Lewandówki, zamordowany 28 grudnia w Dawidowie i tam pochowany.
- Adam Karol Nestorowski, ur. 20 kwietnia 1901 r. we Lwowie,
uczeń szóstej klasy II szkoły realnej. Od 1 listopada brał udział w walkach we
Lwowie, na przedmieściach i niebezpiecznych patrolach poza miastem. Do walki o
polski Lwów zaciągnął młodszego brata Tadeusza. W drugiej połowie grudnia, mimo
otrzymanego urlopu, wyrusza z odsieczą z Techniki na Persenkówkę. Odznaczony krzyżem obrony Lwowa.
- Franciszek Puczan, 19 lat, szeregowy 39 pułku piechoty, 5
kompania z Lewandówki, poległ między 27-30 grudnia, nie jest pewne, czy zginął
w Dawidowie czy też w Persenkówce, pochowany w Lewandówce.
W czerwcu 1919 roku przeprowadzono ekshumację i zwłoki
niektórych poległych żołnierzy sprowadzono do Lwowa.
28 grudnia w Persenkówce do niewoli
ukraińskiej dostał się również Aleksander Kolarzowski. Urodził się w 1902 r. we
Lwowie. Uczęszczał do szkoły handlowej we Lwowie. W wieku 16 lat uciekł z domu
i wstąpił do legionów. Został wysłany na pół roku do szkoły artyleryjskiej we
Wiedniu, a później w Dęblinie, skąd na wieść o oblężonym przez Ukraińców
rodzinnym mieście pospieszył w szeregi obrońców Lwowa. W niewoli w Dawidowie straszliwie
katowany jak jego koledzy, których Ukraińcy zamordowali, uratował go pewien
zacny gospodarz dawidowski, dostał się do szpitala w Stanisławowie, gdzie
wskutek otrzymanych ran zmarł.
Straty biorącego główny udział w
bitwie pod Dawidowem III batalionu 16 pułku piechoty ziemi tarnowskiej 22 maja
1919 roku wynosiły 3 zabitych i 21 rannych żołnierzy. Wśród poległych znalazł
się 22-letni żonierz z Tarnowa szer. Kazimierz Durasik, pochowany obok
Leśniczówki.
autor: Dariusz Zielonka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz